Słów kilka o tym dlaczego przestałam podawać mrówkom pokarm mieszany, typu miód z żółtkiem, a zaczęłam podawać wszystko osobno.
Kilka lat temu szukając informacji na temat diety mrówek natrafiłam na dwa ciekawe artykuły, w tym jeden opisujący badania nad całkiem swojskimi Lasius niger.
Otóż okazuje się, że mrówki są wrażliwe na proporcję białka do węglowodanów. Jak zapewne wiecie, proteiny/białko to swojego rodzaju materiał budulcowy potrzebny królowej do składania jaj i larwom do wzrostu. Węglowodany natomiast są energią napędzającą wszystkie dorosłe mrówki (imago).
Otóż okazuje się, że mrówki są wrażliwe na proporcję białka do węglowodanów. Jak zapewne wiecie, proteiny/białko to swojego rodzaju materiał budulcowy potrzebny królowej do składania jaj i larwom do wzrostu. Węglowodany natomiast są energią napędzającą wszystkie dorosłe mrówki (imago).
Wyniki badań przedstawione w obu artykułach dowodzą, że wysoka zawartość protein w pokarmie obniża znacząco długość życia (proporcja 1:5 skraca długość życia o nawet 20% w przypadku L.niger). Już nawet jeden dzień (a jak wynika z innego artykułu – nawet 1 godzina!) wystawienia na taką dietę wystarcza, by jej efekty były widoczne i długofalowe.
Co ciekawe, mrówki jako kolonia są w stanie reagować na ilość, rodzaj, a także stopień upłynnienia dostępnego pokarmu. Samodzielnie bilansują sobie dietę tak by zmaksymalizować długość swojego życia, o ile oczywiście mają dostęp do różnych źródeł pokarmu. Co więcej, mrówki preferują bardziej pokarmy składające się z węglowodanów i aminokwasów niż samych węglowodanów, a im bardziej rozwodniony pokarm, tym więcej mrówek zaczyna go zbierać.
Jak zapewne się domyślacie, w przypadku różnego rodzaju mieszanek możliwości balansowania sobie diety samodzielnie są.. znikome.Negatywny wpływ dużej ilości protein w diecie najprawdopodobniej będzie kompensowany w pewnym stopniu ilością larw w kolonii, jednak te nie zawsze są w niej obecne.
Jak zapewne się domyślacie, w przypadku różnego rodzaju mieszanek możliwości balansowania sobie diety samodzielnie są.. znikome.Negatywny wpływ dużej ilości protein w diecie najprawdopodobniej będzie kompensowany w pewnym stopniu ilością larw w kolonii, jednak te nie zawsze są w niej obecne.
Od tego czasu zaczęłam podawać moim mrówkom osobno lekko rozwodniony miód i owady (w tym samym czasie), pozwalając tym samym by mrówki same decydowały o tym, czego w obecnej chwili potrzebują najbardziej.
Więcej na ten temat dowiecie się z artykułów: