Witajcie!
Dziś o tym jak łapiemy królową!
Wracam po dłuższym niepisaniu z nowym postem i kolejnymi informacjami dla początkujących. Po przedłużającej się zimie w końcu nadchodzą roztopy. A ponoć ma być tylko cieplej, a wręcz z zimy mamy przeskoczyć prosto w lato – jeśli wierzyć plotkom. Mrówkofile ostrzą żuwaczki i czekają na początek sezonu, który w zeszłym roku sięgał połowy (jak nie początku) marca. I też porównując ten rok do zeszłego i obserwując zmiany w przyrodzie mogę powiedzieć tyle, że jak w zeszłym roku pierwsze rójki (loty godowe) odbywały się z przyspieszeniem ok. 2 tygodni, tak teraz czeka nas obsuwa.
Korzystając z okazji, że mamy jeszcze chwilę do pojawienia się pierwszych meandrujących z różnych przyczyn i rójkowych królowych, można się delikatnie podszkolić w kwestii co i kiedy szukać. Tak więc dawno obiecana kontynuacja wątku „Zakładamy hodowlę”. Dziś o pozyskaniu kolonii drogą znalezienia samotnej królewny.